Podczas uroczystej nowenny przed uroczystością św. Michała Archanioła, w Sanktuarium św. Michała Archanioła na Monte Sant’Angelo we Włoszech, kapłan, który prowadził tę nowennę nawiązał w kazaniu do tradycyjnych szopek betlejemskich, jakie można spotkać w Neapolu.
Cóż takiego szczególnego jest w tych szopkach? Otóż wiele rzeczy jest takich samych, jak gdzie indziej. Jest Święta Rodzina. Są Trzej Królowie i Pasterze. Każdy coś niesie w darze Dzięciątku. Królowie niosą złoto, kadzidło i mirę. Pasterze niosą mleko, ser i baranka. Ale jest wśród nich także mały chłopiec, neopolitańczyk, ubrany w ludowy strój tegoż regionu. On nie ma ze sobą żadnego podarku. Stoi przy żłóbku i z zachwytem wpatruje się w Boże Dzieciątko. Kontempluje Tajemnicę Wcielenia, Boga, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. Którego można widzieć i dotykać. Który stał się Emanuelem, Bogiem z nami. Oto głęboki sens Bożego Narodzenia: zadziwienie i zachwyt w obliczu Tajemnicy Wcielenia Syna Bożego.